Forum Oburzeni.pl Strona Główna Oburzeni.pl
Do kąd zmierza ludzkość ?
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Twoje JA ci szkodzi"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Oburzeni.pl Strona Główna -> Mój blog
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
homo
Administrator



Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:37, 05 Lut 2013    Temat postu: "Twoje JA ci szkodzi"

JA

Znamy takich ludzi zadzierających nosa, ważnych, bogatych , zarozumiałych . Ja to zło , które burzy wszystko co usiłuje być dobre. Wszystkie wojny , kryzysy , chciwość , nienawiść, zazdrość. To sprawiło czyjeś „JA” . Nieomylne , ponad wszystko , które rzuca tysiące , miliony ludzi na śmierć , które sprawia, że miliony cierpią biedę , głód, to że ludzie tracą domy , sens życia. Tylko kilkaset osób trzyma w ręku większość pieniędzy jakie są na świecie. Pozostali żyją w różnych warstwach o różnej zamożności jednak większość ludzi na świecie żyje w biedzie. Czemu powstał świat, który właśnie tak jest skonstruowany? „JA” ponad wszystko . Większość ludzi dąży do bogactwa, władzy, większość stawia karierę zawodową ponad wszystko stając się trybikami w ich świecie. W ich świecie ponieważ przez nich wymyślonym. Dziś statystyka, wskaźniki , mają większy wpływ na nasze życie niż uczciwość, pracowitość, pomysłowość. Dziś konkurencja z ogromnymi koncernami sprawia, że niewielu ludzi osiągnie jakikolwiek sukces zawodowy czy finansowy. Ogromne bezrobocie sprawia, że nawet osoby wybitnie wartościowe są pozbawione możliwości pracy. Musimy zdać sobie z tego sprawę, że pokój na świecie będzie tak długo jak będzie to wygodne elitą. Można założyć, że zawsze tak było , od początków cywilizacji. Jednak czy mogliśmy spodziewać się , że technika , komputeryzacja, automatyka, robotyka , sprawią, że życie na naszej planecie , stanie się dla ludzi gorsze , że elity będą bogaciły się w ogromnym tempie i w tym samym tempie inni zbiednieją ? Za każdym nieszczęściem jest ukryte jakieś „JA” , rabunkowa gospodarka lasów tropikalnych, tajgi, oceanów , próby eksploatacji złóż naturalnych w unikalnych przyrodniczo terenach. Za tym idą inne nieszczęścia takie jak ginięcie gatunków , efekt cieplarniany . To chciwość kilkuset osób , które zarabiają miliardy i wciąż im mało. To system zbudowany na wygórowanych potrzebach posiadania. Ale odpowiedzialność za ten sta rzeczy zrzuca się już na wszystkich. Nawoływanie do zgaszenia zbędnej żarówki, kiedy wszystkie urządzenia , które są produkowane dla gospodarstw domowych posiadają podświetlacze , które świecą się i nie ma możliwości ich wyłączenia , kiedy bez sensu ustawia się kolejne latarnie tam gdzie przejeżdża jeden pojazd na godzinę w godzinach na przykład od 24 do 5 rano. W świecie gdzie hamuje się rozwój proekologicznych rozwiązań na rzecz gazu ziemnego i ropy ponieważ czyjeś „JA” jest tak potężne , że może finansowo niszczyć konkurencję. Jeżeli nie zaczniemy traktować świata jako wspólnego dobra a ziemi i jej społeczności , przyrody jako całości wykluczając to „JA” , nic nie zmienimy. Po przez cechy takie jak chciwość, zarozumiałość, pycha, zazdrość, zawiść, nienawiść dociera do nas zło . To zło niszczy i dobro . Szydzi z dobra i ośmiesza . Ludzie bojąc się ośmieszenia grają w grę ułożoną przez zło i stają po stronie zła. Nawet kiedy deklarują przynależność do jakiegoś kościoła organizacji czy stowarzyszenia , które stoją po stronie dobra mogą uczestniczyć w chocholim tańcu , w którym bierze udział większość świata. Ale „JA” może być również świadomym dobrem kiedy rozsiewamy miłość i mądrość jak w przypadku osób które mają i czują takie powołanie . Podobne spustoszenie może spowodować fałszywe „MY” . Taka zbiorowa tożsamość to ideologie , koncerny , państwa, organizacje . Fałszywe prawdy , cele , idee , które dotyczą wąskiego grona osób a są narzucane wszystkim. W ten sposób działają państwa totalitarne ale również koncerny , które z totalitaryzmem mają co raz więcej wspólnego. Prawo od tysięcy lat przyjęło taki model gdzie owe „JA” lub „MY” zbiorowe nie ponosi odpowiedzialności za wykroczenia, przestępstwa, morderstwa. Po za tym , społeczność międzynarodowa osądziła hitlerowców oraz kilku Serbów, większość zbrodniarzy współczesnego świata dożyło sędziwej starości w dobrobycie. W kilku przypadkach narodowe powstania dopadały dyktatorów zabijając ich . Jednak nieudolność prawa międzynarodowego jest tym słabsza im bogatszy i potężniejszy jest kraj , w którym tacy zbrodniarze przebywają. W tym świecie bogaci nie płacą za popełnione przestępstwa. Ludzie, którzy doprowadzili do kryzysu sprawili, że cierpią miliomy ludzi na świecie . Niestety nie zostali za to rozliczeni a ich banki zostały dokapitalizowane . Nikt natomiast nie pomógł ludziom , którzy tracili swój skromny majątek na skutek konsekwencji kryzysu. Miliony ludzi nie potrafią uwolnić się z sideł jakimi jest obecna cywilizacja. Ludzi zniewala to, że widzą tylko „JA” i „MY”. Boją się inności , dopasowują się do istniejących zasad , reguł . Często dalekich od pierwotnej moralności , która uważana jest za zacofaną . Jednak obecna moralność jest bliższa moralności obowiązującej wśród plemion barbarzyńskich .

To zazwyczaj przeszkoda w osiągnięciu szczęścia . To coś co sprawia, że czasami nie ma nic ponad to „ja”. Wewnętrzny głos, który wciąż zmusza nas do działania na rzecz siebie samego. Może to być obrona przed obowiązkami lub narzucenie sobie zbyt nadmiernej ilości obowiązków. Może to być obrona przed odpowiedzialnością lub narzucenie sobie zbyt wielkiej odpowiedzialności za wszystkich i wszystko. Problem w tym, że obie postawy są złe. Człowiek niedowartościowany nie jest w stanie sięgnąć po to co osiągają inni . Ktoś kto postrzega siebie jako kogoś lepszego od innych , mądrzejszego czy zwyczajnie zna wartość wysiłku i ciężkiej pracy , jest w stanie przenosić góry. Inna osoba , której wpojono , że nie jest wiele warta nie jest w stanie wiele osiągnąć bez zmiany postrzegania siebie. Wielu ludzi wierzy w karmę i nieodwracalność swojego losu. To dokładnie to samo. Tylko zmiana w umyśle może spowodować zmianę karmy. Nie wiele osób zdaje sobie sprawę z tego czekając na to, że los się odmieni. Tym czasem nic się nie zmienia. Nic nie daje wytężona praca , planowanie , nowe pomysły. Na przeszkodzie stoi „JA”. Czemu potrzebujemy pomocy psychologa, psychoanalityka ? Potrzebujemy zmiany i jej podświadomie szukamy. Nie pisał bym o tym jeżeli sam bym nie próbował wprowadzić zmian , które mieniły by mój los. Tyle , że nie istnieje szablon czy metoda takiej zmiany. Każdy z nas jest inny i ma inne przeżycia. Czemu często sięgamy do czasu dzieciństwa chcąc rozwiązać nasze bieżące problemy? Szukamy przyczyny naszych niepowodzeń . Jednak czy chodzi tu o jakąś drobną zmianę? Moim zdaniem chodzi o zmianę całkowitą , o odrzucenia nas i znalezienie innej tożsamości , która przyciągnie sukces. I nie chodzi tu o zmianę fryzury, ubrania , sposobu mówienia. Chodzi o taką zmianę, kiedy wyglądając dokładnie tak samo spotkamy znajomego, który nie będzie pewien czy to rzeczywiści my. Chodzi o zmianę naszego umysły a więc zmianę wszystkiego co z tym jest związane. Zmiana musi zacząć się od pobudki i sposobu przywitania dnia. Pomyśl jak do tej pory to wyglądało i to zmień tak aby już ta czynność naładowała nas pozytywną energią . Instynktownie będziemy wiedzieli co zrobić. Można zwyczajnie się pomodlić swoimi słowami. Nie ważne czy ktoś wierzy w Boga. Modlitwa może być zupełnie inna od tego co znamy. Ważne aby napełnić się miłością do wszystkiego co nas otacza. Nie róbmy rano tego co nas denerwuje. Normalnie robię kawę i oglądam wiadomości. To zmienia moje nastawienie na negatywne ponieważ zawsze coś jest nie tak. Co chwila reklamy , sposób na wspaniały świat. Już od rana mnie ładują kłamstwami. Może powinno się włączyć piękne widoki , odgłosy natury , zapalić kadzidełko lub zapachową świecę. Możemy teraz zaplanować sobie dzień i z radością pomyśleć o tym co nas czeka. W drodze do pracy pomyślmy o innych ludziach, który podobnie jak my gdzieś się udają. Nie żałujmy słów powitań i uprzejmości. Ale należy pamiętać aby wszystko robić z umiarem by się nie ośmieszać. Szybko bowiem się zmęczymy kiedy włożymy w te czynności zbyt wiele energii. Jeżeli wyda nam się , że zmieniliśmy nasze życie już po kilu dniach to znaczy , że wkrótce odczujemy powrót starego i być może przygnębienie. Zniechęceni porzucimy myśl o chęci zmiany swojego „ja” . Zmiana taka może być porównywalna z kroplą wody, która po pierwszym dniu spadła drążąc w skale szczelinę. Zanim woda popłynie minie jakiś czas . Nie stanie się to szybko. Przeszkodą będzie codzienność. To choroba , jak alkoholizm.
cześć mam na imię Artur i jestem sobą .
cześć Artur.
od 272 dni jestem trzeźwy.

Chęć bycia kimś takim jak kiedyś męczy nas każdego dnia jak nałóg a w chwilach słabości możemy porzucić próbę zmiany siebie . Na pewno są ludzie, którzy są zadowoleni i nie chcą nic zmieniać. Jednak jeżeli nie jesteś zadowolony ze swojego życia, uważasz, że masz pecha, że ci się nie wiedzie choć się starasz, podejmij ta próbę.

Stres i strach przed porażką.

Wiele się mówi w dzisiejszych czasach na temat stresu , lęków spowodowanych życiem w cywilizacji, presją w pracy w szkole . Jest to najpoważniejsza epidemia obecnych czasów ponieważ stres powoduje wiele chorób i burzy nasze życie. Istnieją tysiące gabinetów gdzie usiłuje się walczyć ze stresem z różnym skutkiem. Tym czasem główną przyczyną tej plagi jest skupianie się nad samym stresem i strachem, wręcz pielęgnowaniem tych uczuć. Jest to coś co w różnym stopniu dotyczy nas wszystkich. Różna odporność nie dotyczy jakiś specjalnych uwarunkowań na przykład genetycznych lub zdolnościach. Im bardziej go pielęgnujemy po przez skupianie się nad nim tym uczucie to jest dokuczliwsze. Stres potęgujemy przez myślenie o nim oraz myślenie o rzeczach , które ten stres powodują. Na przykład otrzymujemy zadanie do wykonania , załóżmy że to sprzedaż miesięczna , która przerasta nasze możliwości . Wiemy, że nie uda nam się nam tego dokonać a strach przed utratą pracy nas paraliżuje. Jaki może być skutek ? Stres , który jest spowodowany strachem , przed tym , że nie uda nam się sprawia , że faktycznie osłabiamy swoje możliwości i rzeczywiście nam się nie udaje. Jeżeli uczucie strachu , lęk jaki budzi nas nocą zamienimy na inne uczucie , które nas uspokoi i pozwoli spać . To kwestia treningu , nie osiągniemy tego natychmiast. Skupmy się nad tym , że najważniejszą sprawą jest to, że żyjemy a nasze życie jest tak cenną rzeczą wobec miliardów pustych planet, że twoje zadanie staje się bajecznie proste. Otocz się uczucie miłości ponieważ twoje stworzenie jest związane z wielką miłością jakie można porównać do miłości rodzicielskiej , Miłość siły , którą nazywamy Bogiem . Obdarzmy stwórcę miłością . Myślmy o tym pomijając inne ziemskie sprawy . Nie skupiajmy się na ziemskich wyobrażeniach prawdziwy obraz i uczucie dotrze do nas tylko jeżeli odrzucimy myśli o naszym zadaniu. Teraz wstając rano nie potęgujemy naszego strachu przed zadaniem jakie mamy wykonać . Skupmy się na dniu , który się rozpoczął , celebrujmy jego początek starając się cieszyć drobiazgami . Pomyślmy o tym jak ważne jest nasze życie i jaką miłością jesteśmy otoczeni. Pracując skupmy się na pracy i zapomnijmy o tym , że coś jest niemożliwe . Poświęcając być może więcej czasu na wykonanie zadania wreszcie je wykonamy bez wyniszczania własnej sfery emocjonalnej a tym samym jesteśmy gotowi do podjęcia kolejnych wyzwań. Nie wiem czy jest nam potrzebna religijność ale nie jest ona przeszkodą . Każdy człowiek postrzega Boga inaczej co jest odzwierciedlone w tym , że mamy na świecie tysiące bóstw , które maja odmienny wygląd a jednak założenia wielu religii są niemal identyczne. Sam wygląd Boga wiąże się ściśle z kulturą , strojami regionalnymi , tradycją . Natomiast skupianie się na tych cechach odrzucamy to co najistotniejsze. Dobra energia wiąże się z lepszym samopoczuciem , zdrowiem , lepszymi relacjami z innymi ludźmi. Tryskamy energią , jesteśmy uśmiechnięci , mili . Powróćmy teraz do własnego życia opartego na codziennej pielęgnacji naszych lęków i stresu. Czy nie jest to pielęgnacja zła w nas samych. Zła energia , którą karmi się istota , która nas samych niszczy. Czy możemy odrzucić myśl o tym , że coś w tym jest . Pozwalamy na to nieświadomie. Jeżeli zaczniemy odróżniać zło od dobra instynktownie odrzucimy to co złe , to co nam szkodzi. Sami zbudujemy swoją moralność i uporządkujemy własne życie. Przyjdzie to do nas dzięki skupianiu się na tym co istotne i dla nas samych dobre. Napisano wiele książek o pozytywnym myśleniu , książek , które rzeczywiście przynoszą dobry skutek w wielu przypadkach . Jednak w konsekwencji służą nam krótko ponieważ skupiają się na samym sukcesie z pominięciem skutków jakie ten sukces będzie miał na nas samych. W konsekwencji wystarczy nam to na jeden raz potem zapomnimy o tym i wszystkich radach z tym związanych. Myśl o naszym życiu i miłości jaką jesteśmy otoczeni daje niewyczerpaną energie na całe życie. Po jakimś czasie przestaniemy się skupiać nad pracą i związanym z tym trudnymi sprawami . Dzięki temu nasze życie stanie się spokojniejsze , zaczniemy więcej myśleć o rzeczach istotnych , zrozumiemy , że samo dobro jest dla nas dobre . Na pewno staniemy się szczęśliwsi a nasze życie prywatne zmieni się nie do poznania. Nasze wyobrażenie Boga , który spełnia nasze potrzeby , chroni , sprawia , że stajemy się bogatsi jest wytworem cywilizacji. Bóg to nie Święty Mikołaj . Modlenie się o coś sprawia, że Bóg jest dla nas jak złota rybka. Po za tym sprawiamy , czekamy na spełnienie czegoś i więcej wymagamy od Boga jak od siebie. Myśląc tylko o miłości i dając miłość sami odnajdziemy prawdę. Nie szukajcie pomocników , pośredników . Nie namawiam do buntu czy odejścia od wyznawanej wiary a jedynie do skupienia się na tym co istotne. Modlitwa jest dla nas a nie dla Boga . To rodzaj zaklinania rzeczywistości , swoista medytacja . Wspólnota ludzi wyznających tą samą wiarę potęguje nasze uczucie kontaktu z Bogiem oraz uczy nas szczerego kontaktu z innymi. Piszę o tym ponieważ ktoś może błędnie odczytać intencje zawarte w tej książce. Ktoś kto całkowicie odrzuca istnienie Boga może skupić się na sile jaka dociera do nas z kosmosu , nazwać ją swoimi słowami , poczuć tą energię i oddać podobną energię . Otrzymamy tyle samo co osoba wierząca. Stres i starach znikną . Staniemy się innymi ludźmi .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez homo dnia Nie 15:43, 10 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Oburzeni.pl Strona Główna -> Mój blog Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin